agaikat

tragedii ciąg dalszy. od poniedziałku 8 lekcji. CODZIENNIE!!! i targaj ze sobą ten plecak! ( no i co z tego, że tylko przez ulice. przecież to też kawałek :P ) no i to czego sie obawiałam - MATMA !!!!! ludzie, trzymajcie mnie!!!!! ja wcale nie byłam grzeczna ;) nie zasługuję na takie wyróżnienie! ;(  chociaż jest jeden plus. p.o. i maski przeciwgazowe! i wiem na kim będę ćwiczyć sztuczne oddychanie! :* tylko, że ten biedak jeszcze o tym nie wie. i dobrze. :>. hihi :D

pozdroofka

agata

hasło dzisiejszego dnia brzmi: gdy masz pecha, zmartwień kupe, złamiesz rękę, podcierając....... tyłek:) ale w cale do śmiechu mi dzisiaj nie jest. nie będę tutaj opisywac szczegółów, bo nie są dla mnie zbyt miłe. dlatego postanowiłam napisać kilk przyjemnych rzeczy, które sie dzisiaj zdarzyły. najdziwniejsza rzeczą  jest 5 za wypracowanie z religii. dziwna dlatego, że nie wypracowanie nie miało rąk i nóg - po prostu katastrofa literatury:0. drugą rzecz to to,że po powrocie ze szkoły czekał na mnie kalendarz adwentowy z czekoladkami:) a potem zjadłam pączka:) to już chyba koniec tych przyjemności - musze zrobić zadko z polskiego:(

pozdroofka 4 all

agata

wypadaloby żebym coś napisala bo caly czas Agata pisze notki, a to tez moj blog. wlasnie Agata pozyczyla mi na gg zeby wena i moc byla ze mna :D no wiec w piatek bylam z kuzynem w cafe na 2h, ktore oczywiscie przesiedzialam na czacie gadajac z Agata i z innymi typami, pozniej ogladalam ''innych'' i ''taxi'' na dvd, do chaty wrocilam ok. 23........hmmmmmm....najgorsze bylo to ze moj kuzyn za moimi plecami na randke sie umawia z moja kumpela !!! :D lol. nie wiem co jeszcze napisac....w tym miechy juz chyba nic nie napisze bo musze neta oszczedzac (niestety nie mam stalki :(( ) no to chyba tyle. do przeczytania w (chyba,moze sie uda predzej) w grudniu.

SPECJALNE POZDROWIONKA DLA ZBYCHA RASTA !!!!!!!!

ZBYCHU RASTA THE BEST !!!!!!!!

piszemy notkę: kaśka się śmieje, rąbie pączka (z budyniem - smakuje jej) i rzuca text: coraz bliżej święta. ja zdycham ze śmiechu z kaśki. hmmm. i tak w ogóle to boli mnie głowa od uderzenia piłką :D. kaśce budyń z pączka wylatuje. O! spadł na talerzyk! Budyń. Nie ma pączka, nie ma normalnej notki, kaśka palce oblizuje :D. W trosce o oczy czytelników (i ich uczucia) dalszego przebiegu wydarzeń nie będziemy opisywać. :P

gdyby nie ja to ta małpa kaśka nawet na bloga nie zajrzała. ale mówi, że jej się podoba. a jak żartuje to kij jej w oko. właśnie mi notke podyktowała: ''witam ponownie  kasce sie podobał blog, w piatek do mnie przyjdzie i pomyslimy nad dalszym mysleniem nad blogiem  nie wiem co mam dalej pisac wiec chyba skoncze
autorkami tej notatki sa agata i kaska piszace przez gg''

hihi